Zupa krem z selera naciowego
Z radością zdejmujemy czapki i wychodzimy na słoneczne spacery. Wiosnę czuć już na całego i chyba nikt nie spodziewa się, że w marcu powrócą śnieg i mróz.
Z jednej strony ogarnia nas ta wiosenna euforia, z drugiej czujemy ospałość, apatię i wszystko to, co składa się na tzw. "przesilenie". Jak sobie z tym poradzić?
Echhh, gdybym wiedziała. Po cichu liczę na to, że pomóc może dowitaminowienie nadwątlonego po zimie organizmu. Cóż zatem zajadam? Oczywiście - warzywa pod każdą postacią.
Jednym z moich ulubionych warzyw jest seler naciowy. Spora dawka witamin: C, B, PP, kwas foliowy, wapń, potas i cynk - obok takiego zestaw nie można przejść obojętnie!
Nie bez kozery dziś na obiad krem z selera naciowego, złamany smakiem sera camembert z zielonym pieprzem.
Składniki:
- pęczek selera naciowego,
- ok. półtora litra wywaru warzywnego,
- 1 duża cebula,
- 200 g sera camembert z zielonym pieprzem,
- 3 ziarenka ziela angielskiego,
- 2 liście laurowe,
- sól, pieprz
Selera naciowego oczyszczamy, kroimy w plasterki. Cebulę drobno siekamy.
Warzywa wrzucamy do garnka i smażymy na niewielkiej ilości tłuszczu przez 7-10 minut. Kiedy zaczną mięknąć, zalewamy je gorącym wywarem warzywnym. Dodajemy liście laurowe, ziele angielskie oraz niewielką ilość soli i pieprzu.
Zupę gotujemy przez ok. 10 minut, a następnie, jeszcze gorącą, przecieramy blenderem na gładki krem.
'Wstawiamy" ją z powrotem na niewielki ogień. Dodajemy pokrojony camembert, mieszamy, by ser się rozpuścił. W razie potrzeby doprawiamy do smaku.
Gotowe!
Ciekawie brzmi, a że zwolenniczką zup jestem przeogromną to nieomieszkam wypróbwać takiego oto i połączenia :)
OdpowiedzUsuń