Kostka Cappuccino

Pogoda spłatała nam małego psikusa i sprawiła, że na majówkowe grille odziewamy się w bluzy i kurtki, a gdy spadnie deszcz w popłochu zbieramy z ogrodowych stołów co się da i biegniemy pod dach.
A może tak odstawić dziś na bok piwsko i grillowaną kiełbasę? Może spędzić miłe popołudnie przy kawie z pianką i czymś słodkim, ku pokrzepieniu wyziębionego ciała?
Kostka cappuccino, na którą przepis podpatrzyłam na stronie Moje Wypieki, sprawdzi się dziś idealnie!



Składniki na ciasto:
 - 5 dużych jajek
 - 125 g gorzkiej czekolady, roztopionej w kąpieli wodnej,
 - 125 g masła,
 - 1,5 łyżki kawy rozpuszczalnej,
 - 150 g cukru,
 - 125 g mąki pszennej,
 - 1 łyżeczka proszku do pieczenia

Masa cappuccino:
 - 250 g serka mascarpone,
 - 250 g kremówki,
 - 3 płaskie łyżeczki żelatyny,
 - 60 g kawy cappuccino,
 - 3 łyżki cukru,
 - szklanka wydrylowanych wiśni

dodatkowo: ubita kremówka na wierzch ciasta

Masło dokładnie ucieramy. Dodajemy roztopioną i lekko przestudzoną czekoladę. Miksujemy. Kawę rozpuszczamy w łyżce gorącej wody, łączymy z masą. Dodajemy cukier, miksujemy. Białka oddzielamy od żółtek. Po kolei do masy czekoladowej wbijamy żółtka, miksując po każdym dodaniu.
Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia. Dodajemy do masy i mieszamy mikserem.
Białka ubijamy na sztywną pianę, delikatnie łączymy z masą czekoladową.
Ciasto przekładamy do kwadratowej formy do pieczenia lub tortownicy wyłożonej uprzednio papierem do pieczenia. Pieczemy w temperaturze 170ºC przez około 25 - 30 minut do tzw. suchego patyczka. Ciasto dokładnie studzimy, a następnie przekroić wzdłuż na dwa blaty.
Przygotowujemy masę cappuccino: serek mascarpone dokładnie mieszamy z cappuccino. Żelatynę rozpuszczamy w 1/4 szklanki gorącej wody i studzimy. Kremówkę ubijamy z cukrem na sztywno. Do ubitej śmietany wlewamy przestudzoną żelatynę, cały czas miksując. Ubitą masę oraz wydrylowane wiśnie dodajemy do serka mascarpone i mieszamy.
Wystudzone ciasto przekładamy kremem cappuccino, na wierzch dekorujemy ubitą kremówką, możemy oprószyć cappuccino. Przechowujemy w lodówce.

Komentarze

  1. Robiłam je, tyle, że bez wiśni. To zdecydowanie jedno z moich ulubionych ciast :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty