Brzdąc wielkopolski
Nigdzie nie udało mi się znaleźć informacji na temat pochodzenia nazwy ciasta "brzdąc" czy "brzdąc wielkopolski". Dla niewtajemniczonych - to pyszny, puszysty biszkopt przekładany kremem śmietanowo - kakaowym.
Smak tego ciasta kojarzy mi się z beztroskimi czasami dzieciństwa: wizytami w cukierni, które organizowała Babcia, czy niedzielną grą w "chińczyka". Z chęcią wracam do takich wspomnień, mają rozgrzewającą moc, która przydaje się w mroźne, zimowe popołudnia.
Przepis na biszkopt pochodzi z zapisków Mistrza Buniacza, recepturę na krem zaczerpnęłam od Doroty.
Składniki biszkoptu:
- 2/3 szklanki cukru,
- 6 jaj (osobno białka i żółtka),
- 6 łyżek wody,
- 3/4 szklanki mąki tortowej,
- 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej,
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- kilka łyżek mocnej herbaty do nasączenia
Krem:
- 1l śmietany kremówki,
- 1 i 1/2 szklanki cukru pudru,
- 8 łyżek kakao,
- 4 łyżeczki żelatyny
W wysokim rondlu zagotowujemy wodę. Umieszczamy na nim miskę z żółtkami. Ucieramy z cukrem i wodą na lśniący, niemal biały krem. Dodajemy przesiane mąki i proszek do pieczenia i delikatnie mieszamy. Na koniec do masy ostrożnie dodajemy ubite na sztywno białka. Całość łączymy i umieszczamy w średniej tortownicy (od spodu wyłożonej papierem do pieczenia). Pieczemy w temperaturze 160 stopni przez ok. 25 minut.
Upieczony biszkopt studzimy, a następnie przekrawamy na pół. Obie połowy ciasta nasączamy herbatą.
Przygotowujemy krem: żelatynę rozpuszczamy w jak najmniejszej ilości wody. Zimną śmietanę ubijamy z cukrem. Dodajemy kakao i żelatynę. Mieszamy.
Jedną warstwę biszkoptu umieszczamy w tortownicy. Wykładamy na nią połowę kremu, przykrywamy drugą połową biszkoptu i pokrywamy pozostałym kremem.
Brzdąca wkładamy do lodówki na kilka godzin.
Gotowe!
Smak tego ciasta kojarzy mi się z beztroskimi czasami dzieciństwa: wizytami w cukierni, które organizowała Babcia, czy niedzielną grą w "chińczyka". Z chęcią wracam do takich wspomnień, mają rozgrzewającą moc, która przydaje się w mroźne, zimowe popołudnia.
Przepis na biszkopt pochodzi z zapisków Mistrza Buniacza, recepturę na krem zaczerpnęłam od Doroty.
Składniki biszkoptu:
- 2/3 szklanki cukru,
- 6 jaj (osobno białka i żółtka),
- 6 łyżek wody,
- 3/4 szklanki mąki tortowej,
- 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej,
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- kilka łyżek mocnej herbaty do nasączenia
Krem:
- 1l śmietany kremówki,
- 1 i 1/2 szklanki cukru pudru,
- 8 łyżek kakao,
- 4 łyżeczki żelatyny
W wysokim rondlu zagotowujemy wodę. Umieszczamy na nim miskę z żółtkami. Ucieramy z cukrem i wodą na lśniący, niemal biały krem. Dodajemy przesiane mąki i proszek do pieczenia i delikatnie mieszamy. Na koniec do masy ostrożnie dodajemy ubite na sztywno białka. Całość łączymy i umieszczamy w średniej tortownicy (od spodu wyłożonej papierem do pieczenia). Pieczemy w temperaturze 160 stopni przez ok. 25 minut.
Upieczony biszkopt studzimy, a następnie przekrawamy na pół. Obie połowy ciasta nasączamy herbatą.
Przygotowujemy krem: żelatynę rozpuszczamy w jak najmniejszej ilości wody. Zimną śmietanę ubijamy z cukrem. Dodajemy kakao i żelatynę. Mieszamy.
Jedną warstwę biszkoptu umieszczamy w tortownicy. Wykładamy na nią połowę kremu, przykrywamy drugą połową biszkoptu i pokrywamy pozostałym kremem.
Brzdąca wkładamy do lodówki na kilka godzin.
Gotowe!
Nabrałam chęci, żeby też zrobić :)
OdpowiedzUsuńBrzdąc to tez wspomnienie mojego dzieciństwa:)
OdpowiedzUsuńPyszne, lekkie ciacho ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńwygląda cudownie:) podoba mi się nazwa!
OdpowiedzUsuń