Chłodnik paprykowy
Co zrobić na obiad, kiedy temperatura na termometrze przekracza 30 stopni, a ta odczuwalna powoduje, że na myśl o staniu przy kuchence dostajecie dreszczy (bynajmniej nie z zimna)?
Odpowiedź wydaje się prosta - chłodnik. Botwinka, gazpacho i inne orzeźwiające specjały, z pewnością cieszą teraz wasze kubki smakowe. Ja, dla odmiany, proponuję dziś chłodnik paprykowy.
Składniki:
- 750 g czerwonej papryki,
- 1 puszka krojonych pomidorów,
- 1,5 litra bulionu drobiowego lub warzywnego,
- 1 duża cebula,
- 1-2 łyżki mascarpone,
- sól, pieprz
Papryki oczyszczamy z gniazd nasiennych, dzielimy na części. Pieczemy przez 30 min. w średnio nagrzanym piekarniku, do czasu kiedy skórka na paprykach zacznie czernieć i zrobi się pomarszczona. Upieczoną paprykę wkładamy do worka foliowego, szczelnie zamykamy. Kiedy wystygnie zdejmujemy z niej skórkę. Kroimy w grubą kostkę.
Drobno posiekaną cebulę podsmażamy na niewielkiej ilości tłuszczu. Razem z papryką wrzucamy do gotującego się bulionu. Dodajemy pomidory z puszki, doprawiamy solą i pieprzem i gotujemy przez ok. kwadrans.
Kiedy warzywa będą miękkie, zupę przecieramy blenderem na gładki krem. Dodajemy mascarpone. Dokładnie mieszamy.
Kiedy ser się rozpuści, zupę zdejmujemy z ognia i studzimy.
Najlepiej przygotować ją dzień wcześniej - będzie miała szansę schłodzić się w lodówce.
Odpowiedź wydaje się prosta - chłodnik. Botwinka, gazpacho i inne orzeźwiające specjały, z pewnością cieszą teraz wasze kubki smakowe. Ja, dla odmiany, proponuję dziś chłodnik paprykowy.
Składniki:
- 750 g czerwonej papryki,
- 1 puszka krojonych pomidorów,
- 1,5 litra bulionu drobiowego lub warzywnego,
- 1 duża cebula,
- 1-2 łyżki mascarpone,
- sól, pieprz
Papryki oczyszczamy z gniazd nasiennych, dzielimy na części. Pieczemy przez 30 min. w średnio nagrzanym piekarniku, do czasu kiedy skórka na paprykach zacznie czernieć i zrobi się pomarszczona. Upieczoną paprykę wkładamy do worka foliowego, szczelnie zamykamy. Kiedy wystygnie zdejmujemy z niej skórkę. Kroimy w grubą kostkę.
Drobno posiekaną cebulę podsmażamy na niewielkiej ilości tłuszczu. Razem z papryką wrzucamy do gotującego się bulionu. Dodajemy pomidory z puszki, doprawiamy solą i pieprzem i gotujemy przez ok. kwadrans.
Kiedy warzywa będą miękkie, zupę przecieramy blenderem na gładki krem. Dodajemy mascarpone. Dokładnie mieszamy.
Kiedy ser się rozpuści, zupę zdejmujemy z ognia i studzimy.
Najlepiej przygotować ją dzień wcześniej - będzie miała szansę schłodzić się w lodówce.
Pięknie podałaś ten chłodnik, cieszy oko :)
OdpowiedzUsuńTakiego jeszcze nie jadłam, brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńU mnie upalow juz nie ma, ale to nie znaczy, ze nie zjadlabym takiego chlodnika :)
OdpowiedzUsuń