Terrina z łososia

Święta, świętami, ale mam już dość przepisów na mazurki i jaja na milion sposobów. Za moment wezmę się za "normalne", codzienne gotowanie. Za moment, bo póki co lodówka pełna smakołyków. Niby wiele nie przygotowałam, a jednak - jak zawsze coś zostało. M.in. ta terrina z łososia (pomysł zaczerpnięty z Kwestii Smaku) - prosta przystawka, którą możecie podać w każdej, niekoniecznie wielkanocnej, sytuacji.

Składniki:
 - 450 g wędzonego łososia (w plasterkach),
 - 450 g śmietankowego serka,
 - sok z połowy cytryny,
 - pęczek koperku,
 - sól, pieprz



Foremkę keksową wykładamy folią spożywczą - tak, by wystawała kilka centymetrów za brzegi. Układamy w niej plasterki łososia (mniej więcej 300 g). Pozostałą rybę kroimy w drobną kostkę. Mieszamy z serkiem, drobno posiekanym koperkiem i sokiem z cytryny, doprawiamy do smaku. Serową masę równomiernie wykładamy do foremki. Brzegi folii zawijamy. Na wierzch wkładamy kawałek tektury, obciążamy (puszkami lub słoikami) i wkładamy do lodówki na przynajmniej 12h.
Gotowe!

Komentarze

  1. Taka terrine moglabym jesc nie tylko od swieta :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Alez musi byc smaczne:) uwielbiam łososia:)
    pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pysznie wygląda :) kocham wędzonego łososia więc terrina uśmiecha się do Mnie wręcz prosząc o zrobienie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham łososia, uwielbiam terrinę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię łososia, więc taka terrina z pewnością zniknęłaby u nas szybciutko :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty