Krem z pieczonej marchewki

Wiosna? Echhh, śnieg przysypał wszystkie nadzieje z nią związane. Wszystko wskazuje na to, że by utopić Marzannnę trzeba będzie wybić przerębel. Druga opcja to zasypanie tej zimowej kukły białym puchem..
Kiedy już przemarznięci wrócicie z (mam nadzieję skutecznego) pożegnania zimy, proponuję słoneczną rozgrzewkę - kremem z pieczonej marchewki.

Składniki:
 - 700 g marchewki,
 - 2 ząbki czosnku,
 - kilka gałązek tymianku,
 - 2 posiekane w drobną kostkę cebule,
 - 700 ml bulionu drobiowego,
 - 3-4 łyżki sera mascarpone,
 - sól, pieprz



Marchewkę kroimy na mniej więcej równe części. Układamy w naczyniu żaroodpornym. Skrapiamy łyżką oliwy z oliwek, układamy na niej gałązki tymianku i plasterki czosnku. Pieczemy w temperaturze 200 stopni przez 45-50 minut.
Cebulę podsmażamy rozgrzanym tłuszczu przez ok. 10 minut. Dodajemy do niej upieczoną marchewkę, z czosnkiem. Zalewamy gorącym bulionem, doprawiamy solą i pieprzem i zagotowujemy. Następnie zmniejszamy ogień i gotujemy wywar przez 10 minut. Gorącą zupę przecieramy blenderem. Dodajemy ser mascarpone i w razie potrzeby doprawiamy do smaku.
Gotowe!

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty