Krem z czarnej fasoli
Zamarznięty staw w parku, zimne stopy po krótkim spacerze, ostry chłód bijący po twarzy po otworzeniu okna - to wszystko składnia do przypuszczeń, że prawdziwa zima jednak nadejdzie. Tak mówią.. A skoro tak mówią trzeba się na to przygotować i ugotować garnek pożywnej, rozgrzewającej zupy. Inspirację znalazłam na blogu Kate's Hole Pie.
Drobno posiekaną cebulę podsmażamy na niewielkiej ilości tłuszczu razem ze zmiażdżonym czosnkiem i kuminem.
A tak na marginesie, ale w temacie kulinariów. Zdarzyło mi się to pierwszy raz od czasów szkoły podstawowej - zostałam pomylona z moją siostrą. Magazyn Polska Gotuje, który wykorzystał na swoich łamach mój przepis na wołowinę w sosie porto zmienił moje imię na Małgorzata. Cóż - pomyłki się zdarzają, a Małgorzata też dobrze gotuje.. Wszystko zostaje w rodzinie..
Składniki:
- 500 g czarnej fasoli (namoczonej przez noc),
- 1 mała cebula
- 1 puszka krojonych pomidorów + 1 łyżka koncentratu pomidorowego,
- 1l bulionu warzywnego,
- 3 zmiażdżone ząbki czosnku,
- 2 liście laurowe,
- duża szczypta kuminu,
- duża szczypta chilli,
- 1 mała puszka kukurydzy,
- 1/3 żółtej papryki,
- 1/3 czerwonej papryki,
- natka pietruszki,
- sól, pieprz
Drobno posiekaną cebulę podsmażamy na niewielkiej ilości tłuszczu razem ze zmiażdżonym czosnkiem i kuminem.
Fasolę gotujemy w bulionie do miękkości. Dodajemy podsmażoną cebulę, pomidory z puszki i koncentrat pomidorowy. Do zupy wrzucamy przyprawy: chilli, liście laurowe, sól i pieprz. Gotujemy przez ok. 10 minut. Wyjmujemy liście laurowe. Miksujemy blenderem na gładką masę.
Zupę wstawiamy ponownie na gaz. Dodajemy do niej pokrojoną w kostkę paprykę i kukurydzę. W razie potrzeby doprawiamy. Gotujemy przez kolejne 10 minut.
Gotowe!
Fasolowe dania uwielbiam, więc z pewnością by mi smakowała :D
OdpowiedzUsuńIdzie zima zła!!!;)
OdpowiedzUsuńDla takiej zupy warto wyjść na mróz, żeby potem ją stuprocentowo docenić :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda i tak pewnie smakuje :)
OdpowiedzUsuńSwietnie wyglada! Idealne danie na gotycka randke :P
OdpowiedzUsuńwitaj Magdo :) widzę, że przygotowywałaś "błotko" :P mam nadzieję, że Ci smakowała :-) wygląda wspaniale :) pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń