Cytrynowy dorsz z groszkiem, szynką i selerem naciowym

Jedną z mich ulubionych ryb jest dorsz. Jędrny, mięsisty, 100% ryby w rybie.. Wczoraj znów rozpadł mi się na drobne kawałki podczas przewracania na grillu. Nie przejęłam się tym jednak, bo rodzina z chęcią "łyka" "dorszottowe" cząstki.
Coś podobnego zrobił Gordon w jednym ze swoich przepisów, jednak bez selera naciowego i z boczkiem..

Składniki:
 - ok. 600 g filetów z dorsza (bez skóry),
 - 3 łyżki oliwy z oliwek,
 - skórka otarta z cytryny,
 - świeżo mielony pieprz, sól,
 - 6-7 małych cebul,
 - 2 puszki groszku konserwowego,
 - 4 łodygi selera naciowego,
 - 8-10 plastrów długodojrzewającej szynki,
 - 1 łyżka octu balsamicznego,
 - 1 łyżeczka cukru



Rybę obtaczamy w marynacie przygotowanej z oliwy z oliwek, skórki cytrynowej, świeżo mielonego pieprzu i soli. Odstawiamy w chłodne miejsce przynajmniej na godzinę. Zamarynowaną rybę smażymy na patelni lub grillujemy. Można, tak, jak ja podzielić ją na mniejsze kawałki.
Plastry szynki dzielimy na mniejsze części. Wrzucamy na niewielką ilość tłuszczu rozgrzaną na patelni. Smażymy przez ok. 5 minut. Dodajemy pokrojone w ósemki cebule oraz seler naciowy. Smażymy dalej, przez ok. 10 minut, aż warzywa zmiękną a szynka "wyschnie". Na koniec na patelnię wrzucamy groszek. Wszystko posypujemy cukrem, polewamy octem winnym, doprawiamy solą oraz pieprzem, dokładnie mieszamy.
Gotowe!

Komentarze

  1. O..cos w sam raz dla mojej mamy...zrobie jej takiego fajnego dorsza:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet "rozpadniety" dorsz jest smaczny :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty