Pieczona szynka marynowana w czosnku

Po leniwej sobocie przychodzi jeszcze bardziej leniwa niedziela.. A co - należy się człekowi jeden dzień w tygodniu na regenerację, zwłaszcza jeśli sobota skończyła się późno;)
Pomiędzy ostatnim odcinkiem House'a i Fringe'a udało się wyjąć z piekarnika wczoraj zamarynowane mięso i wszamać z ziemniakami..
Przepis znalazłam w Gordonowych "Niedzielnych przysmakach", odrobinę przekombinowałam na swoją modłę w ten sposób:

Składniki:
 - ok. 1 kg szynki wieprzowej (Ramsay użył takiej ze skórą, by ją dodatkowo zrobić na "chrupko", moja bardziej dietetyczna - bez skóry),
 - 2 zmiażdżone ząbki czosnku,
 - skórka otarta z jednej cytryny,
 - garść drobno posiekanej pietruszki,
 - garść drobno posiekanej szałwi,
 - sól morska, świeżo zmielony pieprz;



na marynatę (moja dodatkowa inwencja):
 - 2 ząbki czosnku,
 - 3 łyżki oliwy z oliwek,
 - 2 łyżki ostrej czubrycy,
 - sól morska, świeżo zmielony pieprz.

Mięso przekrawamy wzdłuż, tak by swobodnie je rozłożyć. W środek wkładamy zmiażdżony czosnek, pietruszkę, szałwię, skórkę cytrynową, doprawiamy solą i pieprzem. Następnie szynkę rolujemy i zabezpieczamy sznurkiem.
Tak przygotowane mięso Ramsay zapieka, ja postanowiłam je jednak jeszcze zamarynować. Marynatę przygotowałam mieszając dwa ząbki czosnku z trzema łyżkami oliwy z oliwek, dwoma łyżkami ostrej czubrycy, solą oraz pieprzem. Zanurzyłam w niej mięso na noc.
Zamarynowane mięso pieczemy w temperaturze 180 stopni do czasu aż wieprzowina zmięknie. Mi zajęło to ok. półtorej godziny.

A ten widok dr-a House'a przyprawił mnie o radosny łomot serca:

Komentarze

Popularne posty